LEKI BĘDA CO RAZ DROZSZE

LEKI BĘDA CO RAZ  DROZSZE
 
Ta informacja głównie trwoży emerytów i rencistów. Ich niewielkie uposażenie głownie uszczuplane jest na zakup leków. Ludzie młodzi i zdrowi nie zaglądają tak często do aptek jak ludzie starsi. Gdzie te czasy PRL kiedy  leki dla emerytów były bezpłatne .Obecnie kiedy emeryt zgromadził sobie jakieś grosze właśnie na starość i chorobę to podatek Belki zabiera mu jego krwawice. Smutne że nawet SLD nie widzi tego problemu. Bo  co to może obchodzić  Ogórek Olejniczaka i innych "młodych" zafascynowanych robieniem kariery.
Apteki przechodzą drogę, którą od kilku lat idą sklepy spożywcze. Pojedyncze stają wobec coraz silniejszej konkurencji sieci, liczących już nawet po kilkaset placówek.
 
Z danych firmy Boston Consulting Group wynika, że sieci kontrolują już ok. 30 proc. rynku, ale za trzy – cztery lata ich udział wzrośnie do 60 proc. – To optymistyczny szacunek; nastąpi to znacznie szybciej, a negatywne skutki odczują pacjenci – mówi farmaceutka prowadząca aptekę (drugą musiała zamknąć ze względu na konkurencję sieci).
 
Farmaceuci ostrzegają przed coraz niższymi standardami obsługi. Pacjentom nie są np. proponowane tańsze zamienniki, ponieważ punkt nastawiony jest na zysk, a sprzedawca na określoną normę dzienną. Dlatego zdarza się wręcz namawianie do zakupu niepotrzebnych leków.
 
Jednocześnie klienci cieszą się ze spadku cen, które w sieciowych punktach są nawet o kilkanaście procent niższe. Promocje dotyczą głównie produktów sprzedawanych bez recepty, ponieważ tylko w wypadku leków refundowanych można mówić o sztywnych i urzędowo określonych cenach.
 
W przypadku pozostałych są możliwe nawet bardzo duże różnice, stąd powodzenie takich sieci, jak Dbam o Zdrowie, Dr. Max czy Ziko, które rozwija także sklep internetowy.
 
Pojawiają się też obawy, że gdy sieci zdominują rynek, tendencje się odwrócą i ceny znów wzrosną. Obecnie w Polsce działa ponad 300 sieci, a liczba aptek sięga 15,6 tys.O Ostatnio uwolniono zapis że tylko lekarz może byc włascielem gabinetu lekarskiego. Powstały ponadto sytuacje że -rano lekarz, po południu farmaceuta - czemu nie?
Rano przyjmuje w gabinecie jako "rodzinny" a po południu goni do apteki. Może też być włascielem apteki.
To prawda ze rozdzielono zawód aptekarza i lekarza, lekarz nie może wydawać
leków - bo nie jest farmaceutą, a aptekarz nie może leczyć - bo nie jest
lekarzem, ale jak jest to może .Już teraz widać powiązania dystrybutorów lekarstw z lekarzami po uwolnieniu te proceder stanie się normalnością ,Jest to kolejny przykład jak budowane prawo uderza w zwykłego człowieka .Mam nadzieję ze za parę lat odrodzi się lewica i ujmie się za szarym człowiekiem
Zdzisław Daraż



Dodaj komentarz

Plain text

Projekt i realizacja: