RZESZOWSKI ZALEW TO SKANDAL
Wisłok ma charakter rzeki górskiej i niesie ze sobą dużą ilość osadów. Konstrukcja zasuw zapory jest taka, że do spuszczania wody opuszczają się one do dołu, a woda przelewa się górą. Większość osadów, które niesie woda, pozostaje więc w zbiorniku. Na rzece górskiej zasuwy powinny być podnoszone do góry, a woda wypływać powinna dołem, zabierając ze sobą osady. Może to poprawiłoby sytuację.
Zalew powstał przede wszystkim z myślą o zapewnieniu wody miejskim wodociągom i jako zbiornik przeciwpowodziowy, a nie jako lęgowisko ptaków, szczególnie kaczek, które można już spotkać żerujące. Wysepki, trawy, muł, brud i śmieci - tak dzisiaj wygląda zalew na Wisłoku w Rzeszowie. Do tego nieprzyjemny zapach, który skutecznie odpycha mieszkańców od spędzania czasu w tej części miasta.
Jeszcze w roku 2010 marszałek wydał pozwolenie wodnoprawne potrzebne do rozpoczęcia prac przy odmulaniu rzeszowskiego zalewu. Jednak organizacje ekologiczne kilkakrotnie je zaskarżały. Chętna wówczas do przeprowadze-
nia odmulania firma Murpol, która oferowała oczyszczenie w zamian za materiał pozyskany z dna, wycofała się. Władze powinny wynająć firmę windykacyjną i puścić z torbami firmę ekologiczną, która skutecznie zablokowała oczyszczanie zalewu, a także ukarać jeszcze kogoś z Rzeszowa, kto się z nimi nie dogadał.
Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie, który jest właścicielem zalewu, złożył projekt odmulenia do rządowego programu ochrony powodziowej dorzecza górnej Wisły, a eksperci ocenili go pozytywnie. Inwestorzy zalewu przewidzieli sposoby odmulania go, ale wszystko uległo zaniechaniu w trakcie rządów Solidarności. W myśl talmudycznej zasady - wszystko, co robiła tamta władza, jest złe. W czasie tego lata słońce wyjaśniło i przyznało rację tamtym władzom. Już teraz jest ogólna ocena, że Polska ma niedobory wody. Budowa zbiorników retencyjnych jest koniecznością. Skandal, że zalew coraz bardziej niszczeje, nieodmulany przez lata.
Zdzisław Daraż
Dodaj komentarz